Wczoraj mieliśmy ciekawą sytuację.
Siedzimy w akademiku i gotujemy obiad i nagle na suficie zapaliła się czerwona lampka i.....włączyły się syreny...:-) :-)
Akademik nie jest przygotowany na Polską kuchnię :-) alarm pożarowy trwał przez 15 minut (dobrze, że nie ma tu zraszaczy tylko same syreny :-) ludzie wybiegli na korytarz, a my....na spokojnie wyszliśmy i krzyknęliśmy "Don't be afraid. We are cooking a dinner." :-)
HAHAHAHA
Od wczoraj wszyscy nas już tu znają :-) :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz